Jak złowić okonia – poradnik dla początkujących...


15 kwietnia 2020, 15:45

Artykuł ten pisze, pomimo że sporo już na temat okonia tu jest. Otrzymałem 4 lata temu maila od młodego chłopaka, który mieszka w miejscu, gdzie łowić może tylko i wyłącznie okonie. Chciałby spróbować spinningu, a jest kompletnie zielony w temacie i prosił o pomoc w kompletowaniu sprzętu. Myślę że wielu młodych wędkarzy ma podobny problem. Stąd moja próba popełnienia artykułu. Oczywiście nie będę polecał konkretnych wędek, ani kołowrotków. Wszystko zależy od budżetu łowiącego oraz... nazwijmy to „świadomości konsumenta” (nie zawsze droższe znaczy lepsze).

okoń, okoń na spinning

Zacznijmy od skompletowania sprzętu na okonia. Nie będę się silił, na uniwersalne wędki, którymi można atakować wszystkie ryby do 80 cm i 6 kg. Okoń to okoń – mała rybka, która rzadko przekracza 40 cm. Sprzęt więc musi być jak najbardziej delikatny, bo nawet jak zatniemy okoniowego „potwora”, to i tak damy radę. Długość wędki dobieramy do własnych upodobań.  Jeśli ktoś chce się czegoś na ten temat dowiedzieć, to odsyłam tutaj: DŁUGI KIJ SPINNINGOWY, CZY KRÓTKI – JAKI SPINNING WYBRAĆ?

Skupmy się na ciężarze wyrzutu. Powinien być on jak najniższy. Delikatne kije są obecnie w sprzedaży w różnych cenach. Najtańsze można zakupić już do kwoty 120 zł. W zbyt dużą rozpiętość gramatury nie wierzę. Kij oznaczony od 2-12 g masy wyrzutowej to bzdura. Bardziej wiarygodne jest od 2-7. Oczywiście takie oznaczenia są umowne i różnie to bywa. Najdelikatniejszy kij jaki miałem w ręce miał 0,2-4g. Ale to był lejący się flak, którym nie dało się łowić, a rzucanie czymkolwiek było abstrakcją. Świetne są niektóre kije z USA, ale ich masa wyrzutowa opisana jest w ułamkach uncji. Jeśli mamy już kijek, to możemy przejść dalej – kołowrotek. Jedynym słusznym rozwiązaniem dla mnie jest młynek o stałej szpuli. Używanie multiplikatora do ultralighta, to gigantyczne koszty, które w sumie i tak nie przekładają się na nic, poza przyjemnością łowienia na casting. Kołowroteczek nasz powinien być na tyle lekki, by wyważać delikatną wędkę. Powinien posiadać dwie szpule, bo łowienie okoni to żyłka 012-014 mm i plecionka 2-4 LB. Więc na jednej szpulce będziemy mieć plećkę, a na drugiej monofil. Ten drugi gorąco polecam do łowienia w wodzie płytkiej albo bardziej przejrzystej. Po latach fascynacji plecionkami, dwa lata temu przeprosiłem się trochę z żyłką. Po prostu w wymienionych warunkach daje o wiele więcej brań niż plecionka, jaka by nie była i jakiego długiego przyponu fluorocarbonowego byśmy nie użyli.

 

Biżuteria

Przynęty na okonia powinniśmy wybierać samemu. Dla mnie oczywiste jest łowienie okoni na jigi – owszem są łowiska, gdzie skuteczniejsza będzie wirówka, cykada, czy wobler. Ale to rzadki odsetek. Początkującemu, który dysponuje ograniczonym budżetem, polecam po jednej przynęcie z grupy przynęt „twardych”, a reszta to paprochy. O tych ostatnich mogę napisać coś więcej. Kupowanie pojedynczych sztuk nie ma sensu – drogo wychodzą. Lepiej zakupić kubełek Cabelasa, gdzie mamy mieszaninę np. 100 różnych gumek i na nich eksperymentować. Klasyczny twister możemy zastąpić miękkim ripperem, który wiernie naśladuje narybek, a który to okonie uwielbiają. Świetne są też mini shady, zwane w Polsce „jaskółkami”. Przynęty tubowe,m raczki, wormy i mini żabki też bywają genialne sezonowo na niektórych łowiskach i warto je mieć w swoim arsenale. Jeśli w czasie połowów odkryjemy, że któraś z naszych przynęt jest zabójcza, możemy dokupić większy jej zapas. Główki jigowe i ciężarki do bocznego troka (błeeeee) najlepiej kupować hurtowo na pewnym portalu aukcyjnym. Jak wszedłem ostatnio do wędkarskiego sklepu i zobaczyłem, że główka jigowa kosztuje 2,20 zł, to zwątpiłem. 

Połamania nie życzę, bo przy okoniach może się to zdarzyć tylko przez rozdeptanie wędki ;-)  

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz