Uatrakcyjnianie kotwicy i haka
17 kwietnia 2020, 11:07
Jak może zauważyliście, niektóre przynęty, mają zamontowane na kotwiczkach/hakach dodatkowe ozdoby. Może zastanawialiście się po co to? Może próbowaliście przerabiać swoje przynęty, wzbogacając je w chwościki, twisterki i muszki? Po co to robić wogóle? Żeby zamaskować kotwicę? Kotwica według wędkarskich i ichtiologicznych autorytetów, nie jest elementem płoszącym, ani wabiącym. Jest neutralna. Czy zatem "ozdobnik" na kotwicy jest wabiący? Bywa, że tak - w rzeczywistości poprawia atrakcyjność wabika. Nieodpowiednio zastosowany, potrafi zepsuć pracę przynęty zasadniczej. Dodatkowe wabiki na kotwicy mogą być wskazane w przynętach, których pracy nie zakłócają. Np. w błystkach obrotowych. W wahadłówkach jest gorzej. Są w sprzedaży wahadełka, które mają mały chwościk na kotwiczce - pracują nieźle w wodzie i są łowne. Zwiększenie tego chwościka, bądź zastąpienie go np. twisterem może całkowicie zakłócić ich pracę. Podobnie jest z coblerami. W ich przypadku możemy się sami pokusić o zamontowanie ozdobnika na tylnej kotwiczce. Oczywiście jeżeli jest konieczność wytłumienia zbyt agresywnej, bądź zbyt szerokiej pracy naszego wobka. Ja jednak takie zabiegi stosuję rzadko, a kotwicę uatrakcyjniam jedynie w wirówkach.
Jest kilka klasycznych sposobów na zdobienie kotwic.
Chwost
Najpopularniejszy "ozdobnik" z wszystkich. Łatwo go wykonać, wystarczy odrobinę włóczki przywiązać do kotwiczki przy pomocy nitki i już jest. Ten wynalazek można nasączać substancjami zapachowymi, czego w "gołej" blaszce zastosować nie można. W chwosty z długaśnej sierści są wyposażone niektóre wielkie błystki szczupakowe. Tzw. Giant killery. W takim chwoście, który bywa dwa razy dłuższy niż sam korpus, błystki, mogą się kryć nawet dwie kotwice.
Wentyl
Tak. Sam wentylek lub kawałek gumki, możemy naciągnąć na trzonek kotwicy. Jest ich w sklepach z rowerami do wyboru, do koloru. Można dostać nawet fluo. Mają także tę zaletę, że można je dodatkowo ozdobić markerami - domalować ciapki, paski itp.
Twisterek
Czasem ciężko go założyć na trzonek kotwiczki, żeby się nie podarł. Jednak w cienkich kotwiczkach jest to wykonalne. Taki tandem obrotówka + twister doskonale wabi okonie. Najlepiej, zwłaszcza w małej blaszce, zamienić kotwiczkę na pojedynczy hak – doskonale się sprawdza w łowisku pełnym zawad. Na pojedynczy hak zdecydowanie łatwiej jest nanizać małą gumkę. Zestawik na "ciętości" niewiele traci, za to brań może być zdecydowanie więcej. W wielkich blachach, na potężnych kotwicach, można założyć na każdy z grotów osobny twisterek i łowić taką "miotłą".
Mucha
Pomysł, z którym się spotkałem po raz pierwszy w blaszce seryjnej produkcji "mepps mouche". Na kotwiczce znajduje się, zawiązana fachowo muszka, z dobrej klasy materiałów. Dla spinningisty - muszkarza, znającego się na kręceniu tego typu rzeczy - świetna sprawa. Raz spotkałem nad wodą łowcę kleni - pasję wędkarską dzielił pomiędzy spinning i muchę. Wszystkie jego kleniowe blaszki, wyposażone były w muszkę na kotwiczce, a uwierzcie mi, że należał do tych wędkarzy, łowiących powyżej przeciętnej na te swoje skarby.
Minnow
Gumowa rybka, często zbrojona w systemik z dwoma kotwiczkami. Można takie spotkać w większych błystkach - przeznaczonych głównie do połowu szczupaka. Nadziewanie rippera, czy kopyta na kotwicę mija się z celem. Machający na lewo i prawo ogon rzuca całą błystką, co powoduje odbijanie się skrzydełka od korpusu i gaśnięcie blaszki.
Malowana kotwica
Można iść po najmniejszej linii oporu i po prostu pomalować kotwiczkę, lub jej fragment farbami. Dobrym pomysłem jest fluo - pomarańczowe, albo seledynek.
Wady
Żeby nie było zbyt pięknie, stosowanie ozdobników na kotwicach (zwłaszcza chwostów) ma też swoje wady. Chwost nasiąknięty wodą powoduje szybką korozję kotwicy - zwłaszcza w gorszych jakościowo produktach. Może też przyczynić się do pojawienia się rdzy na innych przynętach znajdujących się w tym samym pudełku/przegródce.
Dodaj komentarz