Rapala x-rap


27 kwietnia 2020, 21:14

Nowy x-rap to jedna z tych przynęt, które są upakowane technologicznie pod każdym względem do maksimum. 

Producent postanowił wykorzystać wiele cech przynęt o uniwersalnym zastosowaniu i wszystkie "włożyć" do jednego produktu.

X-rap to podłużna imitacja małych rybek. Najmniejszy model ma 6 cm, następnie są większe o 2 cm, czyli: 8, 10, 12 i 14 cm.

Wygląd wabika dopracowano niemal do perfekcji. W gamie 15 kolorów są imitacje poszczegolnych gatunków, jak i kilka wzorów nie występujących w przyrodzie, ktorymi możnma zaskoczyć drapieżnika np. w mętnej wodzie.

Dopracowana jest fantastycznie faktura łuski. Boki przynęty mienią się niesamowicie w zależności od kąta padania światła i kąta patrzenia. 

Zupełnie jak rybka, pokryta śluzem. Całości dopełniają trójwymiarowe oczy i chwościk na kotwiczce tylnej, który imituje ogonek.

Niektorzy specjaliści od samochodów lub od woblerów zwykli mówić: "Nie ważny wygląd! Ważne co pod maską i na zawieszeniu!"

Zajrzyjmy więc do wnętrza x-rapa. Znajduje się w nim ruchome obciążenie. Umożliwia ono oddawanie dalekich rzutów stosunkowo lekką przynętą.

Samym patentem ruchomego obciążenia, rapala przeskoczyął w inny wymiar produkcji wobków. Wszyscy wiedzą, że najlepiej pracują w wodzie modele lekkie.

Z kolei nimi nie da się rzucać na większe odległości. Dociążając wobler, traci na tym jego praca. System ruchomego obciążenia powoduje, że wobek osiąga w locie lepszą aerodynamikę i 

nie koziołkuje tak jak jego standardowi bracia. W czasie lotuleci tyłem niczym pocisk. Akcja x-rapa zbliżona jest nieco do modelu rapala oryginal. 

Poszczególne modele nurkują na głębokości:

8 cm - 0,9-1,5m

10 cm - 1,2-1,8m

12 i 14 cm - 1,2-2,4m 

Model 6 centymetrowy jest doskonały podczas rzecznego polowania na klenie i bolenie. Bywa też atakowany przez okoie, brzany i jazie. Jego atutem jest mnogość technik, którymi można go poprowadzić. Bolenia w nurcie można sprowokować poprzez szybkie zwijanie, przy wysoko uniesionej szczytowce wędziska. 

Korbkowe szaleństwo można wówczas urozmaicać zatrzymaniami co 3-4 obroty. Z kolei klenie idealnie wychodzą do przynęty, gdy się ja prowadzi powoli w poprzek nurtu. Tutaj również warto jest co jakiś czas zatrzymać przynętę i pozwolić jej na bezwładny spływ z nurtem.

X-rap 8 cm to jeden z moich faworytów na opaskowe sandacze w czerwcu. Spisuje się rewelacyjnie i jest atakowany przez mętnookie także po zmroku. Niektóre odmiany kolorystyczne sprawdzają się także na pstrągach w dużych rzekach. "Uklejkopodobne" wersje S i SB są świetną przynętą na bolenie. 

X-rapy w wersji 10-14 cm są atakowane przez szczupaki, sandacze, okonie i sumy. Wąsacze zwłaszcza w letnich miesiącach lubią uderzyć w nocy w x-rapa śmigającego w pobliżu lustra wody. 

Moim zdaniem x-rap to przynęta wciąż nie odkryta przez polskich spinningistów. Zapewne winna jest temu po części jego cena. X-rapy u nas kosztują, w zależności od wielkości od 25 do 45 zł/ szt.

Uważam że jest to bardzo dużo. Jednak za jakość trzeba płacić słono. Rękodzielnicy niektórzy każą sobie płacić jeszcze więcej, a ich przynęty są niekoniecznie lepsze. Na dodatek po urwaniu rękodzieła nie mozna zakupić identycznego. To właśnie przewaga przynęt (dobrych przynęt) produkowanych seryjnie, nad unikatami.

Ponadto x-rapem można naprawdę daleko rzucać, czego nie można powiedzieć o wszystkich rękodziełach, także tych, mających opinię niezwykle udanych.

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz