Tandemowe przynęty
16 kwietnia 2020, 16:42
Łączenie przynęt spinningowych, to patent stary jak samo wędkarstwo spinningowe. Błystki wirowe i wahadłowe od dawien dawna były zdobione na kotwicach frędzlami, czy gumowymi kawałkami wentylków, by podnieść atrakcyjność przynęty właściwej. Dziś mamy zatrzęsienie rodzajów sztucznych wabików, dlatego można kombinować do woli.
Błystka + guma
Na kotwicę wirówki możemy założyć przynęty gumowe, zamiast frędzli – prawda jakie proste! W internecie są sposoby zakładania gumy na kotwiczkę, poprzez rozcięcie korpusu, a później sklejenie go przez podgrzanie zapalniczką. Ja robię to nieco inaczej. Kotwicę zmieniam na pojedynczy hak i zakładam gumę „normalnie”, jak w przypadku zbrojenia jej główką jigową. Oczywiście twister, to nie jedyna guma jaką możemy założyć. Świetne są shady – gumki rybkokształtne, które są wiotkie, a których płetewka ogonowa nie macha poprzecznie, jak w przypadku ripperów. Dlaczego nie chcę tego machania? Ponieważ zaburza pracę błystki wirowej. Jej oś obrotu powinna być względnie stabilna. Gdy skrzydełko przestaje się obracać i przynęta „gaśnie”, to zapomnijmy o braniach.
Spinnerbait
Mój faworyt, o którym pisałem niejednokrotnie. W USA – podstawa w polowaniach na bassy wielko i małogębowe oraz muskie. Dołożenie wirującego skrzydełka, lub dwóch, na drucianym stelażu, powoduje, że nasz jig jest o wiele bardziej słyszalny z większych odległości. Zdarza się, że ryba atakuje nieuzbrojone skrzydełko, a nie jiga, ale cóż – jeśli nie ma żadnych brań, to lepiej przeboleć trzy puste brania i czwarte zaciąć skutecznie. Spinnerbaita łatwo wykonać samodzielnie. Niezrozumiałe są dla mnie ceny tych przynęt, które w sklepach są nawet po 38 zł. Wystarczy sztywny drut dental, kombinerki, krętlik i skrzydełko, które od biedy możemy sami zrobić z kapsla od butelki.
Wobler+guma
Podobnie jak w przypadku błystki wirowej, również woblera możemy uatrakcyjnić przez dołożenie na tylnej kotwiczce gumy, puchowca, albo skrzydełka od wirówki na krętliku. W tym przypadku trzeba pamiętać, że praca wobka będzie zaburzona, ale jeśli chodzi o woblery, które mocno chodzą na boki, to może być zaleta, a nie wada. Taki wobler po „przygaszeniu”, będzie miał drobniejszą pracę, która często jest bardziej pożądana. Wiele firm zaczęło już w swojej ofercie przedstawiać tego typu projekty. Swimbait, obcięty w „połowie”, zamiast drugiego segmentu, ma specjalnie dobraną wielkością i kształtem gumę.
Tak naprawdę, jeśli mamy w sobie żyłkę majsterkowicza i wynalazcy, to jedynie nasza wyobraźnia ogranicza nasze możliwości tunningowania sprzętu i poprawiania przynęt. Jeśli macie swoje patenty, to chętnie je zobaczę.
Dodaj komentarz