Najnowsze wpisy, strona 1


Sum z wody płynącej — jak wytypować...


23 lipca 2025, 12:12

Latem, gdy wody rzek nizinnych są ciepłe, a ich poziom często obniżony, wielu wędkarzy decyduje się na emocjonujące połowy suma na spinning. Jednak skuteczność zależy w dużej mierze od właściwego wytypowania miejsca, w którym te potężne drapieżniki przebywają. Wbrew pozorom, sumy nie kryją się tylko w najgłębszych dołach — kluczowe jest zrozumienie, jak woda płynąca kształtuje ich środowisko i jakie warunki preferują w określonych porach dnia i roku. Poniżej przedstawiamy praktyczne wskazówki, które pomogą Ci znaleźć najlepsze sumowe miejscówki w rzece.

 

sum europejski na spinning


Charakterystyka zachowań suma w rzece


Sum (Silurus glanis) jest typowym drapieżnikiem zasiedlającym rzeki nizinne, który preferuje miejsca dające mu schronienie, możliwość zasadzki oraz bliskość pożywienia. W ciągu dnia często pozostaje mało aktywny, zalegając w spokojniejszych partiach wody, a żeruje głównie o zmierzchu i w nocy, kiedy wyrusza w poszukiwaniu ofiar. Zimą przenosi się głębiej i staje się ospały, natomiast latem — szczególnie podczas niżówek — można go spotkać również w płytszych i bardziej dynamicznych fragmentach rzeki. Polowanie suma na płyciznach łatwo zauważyć nawet z dużej odległości. Jego uderzenia są o wiele mocniejsze niż ataki boleni i innych drapieżników. Sum jak walnie, to robi się fontanna na powierzchni wody. Czasami można zobaczyć jego wieli ogon ponad powierzchnią wody.


Głębokie doły i rynny


Najbardziej oczywiste i najczęściej obławiane przez wędkarzy miejsca to głębokie rynny, podwodne „studnie” i doły znajdujące się w zakolach rzeki lub za ostrymi zakrętami koryta. W takich miejscach nurt jest osłabiony, a woda chłodniejsza, co sprzyja odpoczynkowi suma w ciągu dnia. Charakterystyczne są tu:
- przykosy z gwałtownym przejściem z płycizny w głębię,
- podwodne uskoki i skarpy,
- „dziury” pod opaskami lub tam, gdzie brzeg został podmyty przez nurt.

Warto pamiętać, że w takich miejscach sumy mogą leżeć w całkowitym bezruchu i skusić się na przynętę dopiero po kilku podaniach w ich bliskie sąsiedztwo.

Podmyte brzegi i zwalone drzewa


Sumy bardzo chętnie wykorzystują naturalne przeszkody, które zapewniają im osłonę przed nurtem i światłem oraz stanowią idealne miejsce do zasadzek na drobnicę. Dlatego warto przyjrzeć się:
- odcinkom rzeki z podmytymi, gliniastymi lub piaszczystymi brzegami,
- zwalonym drzewom i zatopionym konarom,
- zatopionym umocnieniom i filarom mostów.

Takie miejsca doskonale nadają się do prowadzenia dużych gum lub woblerów wzdłuż przeszkody, najlepiej wieczorem lub nocą, kiedy sum wychodzi na żer.

Miejsca z odmiennym prądem


Sumy często kryją się tam, gdzie prąd zwalnia lub zmienia kierunek, tworząc wiry, zastoiska lub spokojniejsze zatoki. Warto poszukać ich:
- w cieniu brzegowych roślin lub za pasami tataraku,
- w zakolach rzeki z osłoniętymi zatokami,
- tam, gdzie główny nurt odbija się od brzegu lub opaski i tworzy tzw. cofki.

Tego rodzaju miejsca dostarczają sumom zarówno schronienia, jak i dogodnych warunków do polowania na ryby niesione prądem.

Przykosy i płycizny wieczorem i nocą


Choć w ciągu dnia sumy trzymają się głębin, po zmroku potrafią wyjść nawet na bardzo płytkie przykosy i rozległe płycizny. Szczególnie latem, gdy woda jest ciepła i bogata w drobnicę, sumy mogą patrolować odcinki o głębokości poniżej metra. Dlatego warto nie lekceważyć takich miejsc po zachodzie słońca i prowadzić przynętę na granicy nurtu i spokojnej wody. Genialne są blystki obrotowe bez korpusowe. Prowadzone 20-30 cm pod powierzchnią powolnym tempem potrafią sprowokować sumy nawet z bardzo dużej odległości. 

Jak „czytać” rzekę?


Aby trafnie wytypować miejscówkę na suma, zwracaj uwagę na:
✅ różnice w kolorze i przejrzystości wody — często wskazują zmiany głębokości lub przeszkody pod powierzchnią,
✅ linie bąbelków i piany — unoszące się wzdłuż nurtu mogą zdradzać uskoki i prądy wsteczne,
✅ obecność drobnicy i aktywność ptaków wodnych — często oznacza, że w okolicy krąży drapieżnik.

Przydatne wskazówki na koniec


1. Obławiaj miejscówki cierpliwie i dokładnie — sumy potrafią ignorować przynęty przez długi czas, by nagle zaatakować.
2. Prowadź przynętę możliwie blisko dna, bo tam najczęściej czają się drapieżniki.
3. Zachowaj ostrożność — sum potrafi walczyć niezwykle intensywnie, więc zadbaj o mocny sprzęt i dobre przygotowanie.

Kluczem do skutecznych połowów sumów w rzekach nizinnych jest umiejętne obserwowanie wody i rozumienie zachowań tych ryb. Warto poświęcić czas na poznanie rzeki, zapamiętanie jej charakterystycznych punktów i dokładne obławianie miejsc, które mogą być sumowym siedliskiem. Latem sumy chętnie wykorzystują głębokie doły, podmyte brzegi i zatopione przeszkody, a nocą wyruszają na płycizny i przykosy. Wytypowanie odpowiedniego miejsca i cierpliwość w łowieniu potrafią zaowocować spotkaniem z prawdziwym królem rzek.

Kanibalizm sumów europejskich: zachowanie...


03 kwietnia 2025, 12:34

Sum europejski (Silurus glanis) to jedna z największych i najbardziej charakterystycznych ryb słodkowodnych, występująca głównie w Europie i Azji. Znany z imponujących rozmiarów, może osiągać rozmiar budzący strach dorosłego człowieka, który widzi to stworzenie po raz pierwszy na żywo. Właściwości biologiczne i ekologiczne sumów fascynują badaczy i wędkarzy, a jednym z najbardziej intrygujących aspektów tego gatunku jest jego skłonność do kanibalizmu. Zjawisko to, choć powszechnie spotykane w świecie zwierząt, przybiera szczególną formę w przypadku sumów, stanowiąc interesujący temat do analizy. W artykule tym zostaną omówione przyczyny kanibalizmu sumów europejskich, jego ekologiczne znaczenie oraz konsekwencje dla populacji tego gatunku.

Wstęp do zachowań drapieżniczych sumów europejskich

Sum europejski to ryba drapieżna, która w swoim naturalnym środowisku zajmuje pozycję na szczycie łańcucha pokarmowego. Wybierając pokarm nie wybrzydza. Żywi się szerokim zakresem organizmów, w tym rybami, bezkręgowcami, a także drobnymi ssakami czy ptakami. Jego potężne ciało i specjalistyczne zmysły, takie jak wrażliwe wąsy, pozwalają mu skutecznie polować na swoje ofiary, nawet w warunkach ograniczonej widoczności. Sumowe zdolności drapieżnicze umożliwiają przetrwanie w różnorodnych ekosystemach wodnych, jednak w przypadku niedoboru pokarmu lub nadmiernej konkurencji o zasoby, sumy mogą stosować zachowanie kanibalistyczne.

Kanibalizm sumów – definicja i objawy

Kanibalizm u sumów europejskich odnosi się do zjawiska, w którym większe osobniki tego samego gatunku polują na młodsze lub mniejsze osobniki. Zjawisko to może występować w różnych fazach życia sumów, począwszy od larw, przez młodsze osobniki, aż po dorosłe ryby. W obliczu ograniczonego dostępu do pokarmu lub w wyniku stresu środowiskowego, sumy mogą zacząć zjadać swoje rodzeństwo, a także inne osobniki w obrębie swojego terytorium.
Kanibalizm może przejawiać się w różnych formach:
- Kanibalizm w okresie larwalnym – młodsze osobniki sumów mogą być łatwym celem dla starszych ryb, które w naturalny sposób dążą do zaspokojenia swoich potrzeb pokarmowych. W wielu przypadkach samice składają ikrę w miejscach o dużym zagęszczeniu ryb, co sprzyja zjawisku kanibalizmu. Larwy wylęgają się w dużych grupach, co czyni je łatwym celem dla większych sumów.
- Kanibalizm w okresie młodocianym – młodsze sumy, zwłaszcza w okresie, gdy są jeszcze w fazie wzrostu, mogą być narażone na ataki większych osobników, zwłaszcza w przypadku, gdy żyją w zbiornikach o dużym zagęszczeniu populacji. W takich warunkach ryby walczą o przetrwanie, a większe osobniki dominują nad mniejszymi.
- Kanibalizm u dorosłych osobników – w przypadku dorosłych sumów, kanibalizm może występować sporadycznie, szczególnie w środowiskach, w których suma jest zmuszona do konkurowania o pokarm z innymi rybami. Choć dorosłe sumy preferują polowanie na inne gatunki, w obliczu niedoboru pokarmu mogą sięgać po inne sumy.

Przyczyny kanibalizmu sumów europejskich

Zjawisko kanibalizmu wśród sumów europejskich jest wynikiem interakcji kilku czynników ekologicznych i biologicznych. Istnieje kilka głównych powodów, dla których sumy wykazują takie zachowanie.
a) Niedobór pokarmu
Jednym z głównych powodów kanibalizmu u sumów jest brak wystarczającej ilości pokarmu. Sumy są rybami drapieżnymi, które wymagają dużych ilości białka, by utrzymać swoją masę ciała. W przypadku, gdy dostępność naturalnych źródeł pokarmu (takich jak inne ryby, bezkręgowce czy drobne ssaki) jest ograniczona, sumy mogą sięgać po inne osobniki tego samego gatunku. W sytuacjach takich jak ekstremalne warunki pogodowe, zmiany w ekosystemie wodnym lub zanieczyszczenie środowiska, dostęp do pokarmu może ulec drastycznemu zmniejszeniu, co skłania sumy do podejmowania kanibalistycznych zachowań.
b) Przepełnienie środowiska
W naturalnych wodach, takich jak jeziora, rzeki i zbiorniki, w których występują sumy, może dojść do nadmiernego zagęszczenia populacji. W takim przypadku konkurencja o pokarm i przestrzeń staje się intensywniejsza, a większe sumy mogą wykorzystywać młodsze osobniki jako źródło pokarmu. W sztucznych zbiornikach, takich jak stawy hodowlane, problem ten może być jeszcze bardziej widoczny, gdy populacje ryb są kontrolowane przez człowieka, a dostępność pokarmu jest sztucznie ograniczona.
c) Zjawisko stresu
Zjawisko stresu ekologicznego, wynikające z zanieczyszczeń środowiska, zmniejszenia terytoriów życiowych, obecności drapieżników lub zakłócenia naturalnych cykli życia, może również prowadzić do kanibalizmu. Sumy, które znajdują się w trudnych warunkach, mogą stać się bardziej agresywne i skłonne do agresji w stosunku do innych osobników swojego gatunku, co prowadzi do kanibalizmu.
d) Instynkt przetrwania
W niektórych przypadkach kanibalizm może wynikać z instynktu przetrwania. Młodsze osobniki, które nie mogą konkurować z większymi sumami o zasoby pokarmowe, mogą stać się łatwym celem. Z kolei większe sumy, które odczuwają głód, mogą zaspokoić swoje potrzeby pokarmowe, polując na mniejsze osobniki swojego gatunku.

Zjawisko kanibalizmu a ekosystem

Kanibalizm wśród sumów europejskich ma swoje konsekwencje dla ekosystemów, w których występują. Choć może wydawać się, że kanibalizm jest zjawiskiem negatywnym, w rzeczywistości pełni on pewne funkcje w utrzymaniu równowagi ekologicznej.
a) Regulacja populacji
Kanibalizm może pomóc w kontrolowaniu populacji sumów w danym środowisku. W naturalnych warunkach, gdzie dostęp do zasobów jest ograniczony, sumy mogą w ten sposób ograniczać liczebność młodszych osobników, co zapobiega przeludnieniu i zapewnia równowagę ekologiczną.
b) Selekcja naturalna
Kanibalizm może pełnić rolę selekcji naturalnej, eliminując najsłabsze osobniki, które nie potrafią przeżyć w trudnych warunkach. Choć jest to brutalny proces, może on prowadzić do przetrwania osobników najlepiej przystosowanych do panujących warunków.
c) Zmiany w strukturze terytorialnej
Zjawisko kanibalizmu może również wpływać na strukturę terytorialną sumów. W wyniku rywalizacji o terytoria, większe osobniki mogą dominować nad mniejszymi, co prowadzi do rozdziału populacji na różne strefy środowiskowe, gdzie sumy mogą znaleźć odpowiednie zasoby pokarmowe.

Kanibalizm sumów w hodowli i zarządzaniu populacjami

W kontekście hodowli sumów, zwłaszcza w sztucznych zbiornikach i stawach hodowlanych, kanibalizm stanowi istotny problem. Niewłaściwa kontrola populacji, zbyt duże zagęszczenie ryb i niedostateczna ilość pokarmu mogą prowadzić do masowych przypadków kanibalizmu, co zagraża zdrowiu i rozwojowi ryb. Hodowcy sumów powinni dbać o odpowiednią równowagę w zbiornikach, zapewniając wystarczającą ilość przestrzeni oraz optymalne warunki do wzrostu i rozwoju. Warto również monitorować zdrowie ryb, aby zapobiegać stresowi, który może sprzyjać kanibalistycznym zachowaniom.

Kanibalizm sumów europejskich to fascynujący aspekt ich biologii, który stanowi odpowiedź na zmieniające się warunki środowiskowe, niedobór pokarmu, czy też stres ekologiczny. Choć może wydawać się niekorzystnym zachowaniem, pełni on funkcje adaptacyjne, umożliwiając przetrwanie silniejszych osobników i zapewniając równowagę w ekosystemach, w których sumy żyją.

Wędkarstwo spinningowe na przedwiośniu...


25 marca 2025, 12:45

Okres przedwiośnia, charakteryzujący się zmieniającymi się warunkami atmosferycznymi i wodnymi, stanowi wyzwanie dla każdego wędkarza. Woda wciąż bywa chłodna, a ryby powoli wychodzą z okresu zimowego spoczynku, jednak ten czas może być wyjątkowy dla osób, które potrafią dostosować techniki i wybór miejsc do panujących warunków. Jednym z kluczowych elementów skutecznego połowu spinningowego w tym okresie jest wybór odpowiednich miejsc, które przyciągają ryby szukające ciepła i odżywienia po zimie. Zatem – czytanie wody się kłania! Jest jeszcze koniec marca, więc nie szukamy drapieżników będących pod ochroną! Skupiamy się na mały ch przynętach, na małe ryby (nie tylko drapieżne).

 

spinningowanie na przedwiośniu


1. Płytkie zatoki i zalewy
Na przedwiośniu ryby często szukają cieplejszej wody, a płytkie zatoki i zalewy stanowią doskonałe miejsca, w których mogą się gromadzić, o ile jest słonecznie – wówczas bowiem toń nagrzewa się szybciej. Stwarza to sprzyjające warunki do aktywności ryb, a co za tym idzie – dla nas, do ich połowu. Drapieżniki często przebywają w płytkich wodach, gdzie żerują na małych rybkach i innych organizmach wodnych. Tutaj mam na myśli również żaby! Chociaż jeszcze nie zaobserwowałem żeby rozpoczęły gody, to pewnie stanie się to na dniach. Warto skupić się na okolicach zarośniętych roślinnością wodną, gdzie ryby mogą znaleźć schronienie oraz pokarm.
2. Ujścia rzek i strumieni
Ujścia rzek, strumieni i innych cieków wodnych do jezior czy zalewów to kolejne miejsca, które warto odwiedzić w okresie przedwiośnia. Woda wpływająca do większych zbiorników może zawierać większą ilość tlenu, co przyciąga ryby. Tego typu miejsca są również świetnym środowiskiem do życia dla małych ryb, które stanowią pokarm dla większych drapieżników. Z tego powodu ujścia rzek to doskonałe miejsca do spinningowania.
3. Zatoki przybrzeżne i zakola rzek
Woda w zatokach przybrzeżnych i zakolach rzek ma tendencję do nagrzewania się szybciej niż w innych częściach zbiorników. Takie miejsca są wyjątkowo atrakcyjne dla ryb, szczególnie w chłodniejszych miesiącach, kiedy szukają one cieplejszych wód. Ryby, takie jak szczupaki czy węgorze, mogą zatrzymywać się w takich zakolach, gdzie warunki są bardziej sprzyjające ich żerowaniu. Zatoki przybrzeżne, z ich naturalnym ukształtowaniem terenu i bogactwem roślinności, oferują rybom schronienie przed silnymi prądami oraz możliwość łatwego dostępu do pokarmu.
4. Strefy zrzutów ciepłej wody
W okresie przedwiośnia warto także poszukiwać miejsc w pobliżu zrzutów ciepłej wody, które są popularnymi punktami przyciągającymi ryby. W wielu zbiornikach wodnych i jeziorach znajdują się elektrownie czy inne obiekty przemysłowe, które wprowadzają do wody ciepło, co zmienia jej temperaturę i może przyciągać ryby. Takie miejsca są szczególnie efektywne w okresach chłodniejszych, kiedy ryby w poszukiwaniu cieplejszej wody i lepszych warunków żerowania kierują się w te strefy.
5. Miejsca w pobliżu roślinności wodnej
Zarówno naturalna, jak i sztuczna roślinność wodna, odgrywa kluczową rolę w przyciąganiu ryb na przedwiośniu. Roślinność nie tylko zapewnia rybom schronienie, ale także jest źródłem pokarmu, zwłaszcza dla ryb roślinożernych oraz małych organizmów wodnych, które stanowią pożywienie dla drapieżników. Miejsca wokół roślinności wodnej, takie jak tatarak czy trzcinowiska, to doskonałe tereny do łowienia spinningowego w tym okresie.
6. Głębsze wody w pobliżu płytkich zatok
Choć ryby w okresie przedwiośnia często szukają płytkich, cieplejszych wód, to w głębszych rejonach jezior czy zbiorników wodnych również można znaleźć skuteczne miejsca do łowienia. Drapieżniki, szczególnie w nocy lub w okresach o chłodniejszym poranku, mogą przenosić się do głębszych wód, gdzie temperatura jest stabilniejsza. Strefy przybrzeżne, które przechodzą w głębsze wody, mogą więc stanowić idealne miejsce na spinning.

Wędkarstwo spinningowe na przedwiośniu wymaga nie tylko odpowiednich technik i przynęt, ale także umiejętności wyboru właściwego miejsca. Zatoki, ujścia rzek, zakola oraz strefy zrzutów ciepłej wody to tylko niektóre z najlepszych miejsc, które warto odwiedzić w tym okresie. Dostosowując swoje podejście do warunków panujących na wodzie, wędkarz może zwiększyć swoje szanse na udane połowy i cieszyć się pełnymi wrażeń chwilami nad wodą. Pamiętajmy by nie łowić na tarliskach. Jeśli się na takie natkniemy, nie płoszmy ryb! Po prostu stamtąd odejdźmy.

Pływak żółtobrzeżek (Dytiscus marginalis)...


17 marca 2025, 16:02

Pływak żółtobrzeżek (Dytiscus marginalis) to gatunek wodnego chrząszcza z rodziny pływakowatych (Dytiscidae), który odgrywa kluczową rolę w ekosystemach wodnych. Jest to jeden z największych przedstawicieli swojej rodziny w Europie, a jego drapieżny tryb życia sprawia, że stanowi istotny element regulujący populacje innych organizmów wodnych. W artykule przyjrzymy się jego budowie, biologii, trybowi życia oraz znaczeniu ekologicznemu. Jest to jeden z tych owadów, których woblerowe imitacje są moimi faworytami. Z powodu jego licznej populacji w naszych wodach, pływaki żółtobrzeżki są pokarmem wielu gatunków ryb. I chociaż przyjęło się, że zjadane są przez ryby takie jak: klenie, jazie, czy okonie, to ja łowiłem na imitację pływaja również: szczupaki, sandacze, bolenie oraz sumy! Nie jest to jednak artykuł z cyklu: "Jak łowić...", ale po prostu przybliżenie ciekawego stworzonka, którego imitacji możemy używać, aby oszukać ryby.

 

wobler pływak żółtobrzeżek


Budowa morfologiczna

Pływak żółtobrzeżek osiąga długość od 27 do 35 mm. Jego ciało jest owalne, lekko spłaszczone grzbietobrzusznie, co ułatwia poruszanie się w wodzie. Charakteryzuje się oliwkowym, ciemnobrązowym lub czarnym ubarwieniem pokryw skrzydłowych, z charakterystycznym żółtawym obrzeżeniem, od którego pochodzi jego nazwa.
Głowa tego chrząszcza jest stosunkowo mała, ale dobrze wykształcona, z dużymi oczami oraz silnymi żuwaczkami, które służą do chwytania i rozdrabniania ofiar. Czułki są długie i smukłe, pełnią funkcję narządów czuciowych.
Odwłok i tułów pływaka pokryte są hydrofobowym kutykularnym oskórkiem, który ułatwia zachowanie warstwy powietrza niezbędnej do oddychania pod wodą. Tylne odnóża są silnie przystosowane do pływania – są długie, spłaszczone i pokryte rzędem gęstych włosków, które zwiększają powierzchnię napędową.

Środowisko życia

Pływak żółtobrzeżek zamieszkuje wody stojące i wolno płynące, takie jak jeziora, stawy, torfowiska i rowy melioracyjne. Preferuje zbiorniki wodne z gęstą roślinnością, która zapewnia mu schronienie i stanowi siedlisko dla potencjalnych ofiar. Wybiera zarówno wody czyste, jak i lekko zanieczyszczone, co świadczy o jego dużej tolerancji środowiskowej.

Tryb życia i zachowanie

Pływak żółtobrzeżek jest aktywnym drapieżnikiem, polującym zarówno na drobne bezkręgowce, jak i na kijanki, małe ryby czy larwy innych owadów. Atakuje swoje ofiary, chwytając je silnymi żuwaczkami i wstrzykując enzymy trawienne, które rozpuszczają tkanki wewnętrzne zdobyczy, umożliwiając mu ich strawienie na zewnątrz organizmu.
Jest doskonałym pływakiem, porusza się ruchem wiosłowym tylnych odnóży, co pozwala mu szybko manewrować w wodzie. Potrafi również latać, zwłaszcza gdy zmienia zbiornik wodny. W nocy może migrować na znaczne odległości w poszukiwaniu nowego siedliska.

Cykl życiowy

Rozwój pływaka żółtobrzeżka przebiega w pełnej metamorfozie (holometabolia), obejmując stadia jaja, larwy, poczwarki i postaci dorosłej (imago).
1. Jaja – Samica składa je wiosną i latem, umieszczając w tkankach roślin wodnych. Jaja są wydłużone i osiągają długość ok. 6 mm.
2. Larwa – Wylęga się po około dwóch tygodniach. Jest bardzo agresywnym drapieżnikiem, nazywanym „larwą tygrysią” ze względu na swoją żarłoczność. Posiada potężne żuwaczki, którymi poluje na ofiary.
3. Poczwarka – Po osiągnięciu odpowiedniego rozmiaru larwa opuszcza wodę, zakopuje się w wilgotnej glebie i przekształca w poczwarkę. Przemiana w imago trwa kilka tygodni.
4. Dorosły chrząszcz – Imago zimuje w mule lub pod roślinnością wodną, by wiosną powrócić do aktywnego trybu życia.

Znaczenie ekologiczne

Pływak żółtobrzeżek pełni kluczową rolę w ekosystemach wodnych. Jako drapieżnik kontroluje populacje owadów wodnych i innych drobnych organizmów, zapobiegając ich nadmiernemu rozmnożeniu. Dzięki temu wpływa na utrzymanie równowagi biologicznej w zbiornikach wodnych.
Jest także istotnym ogniwem w łańcuchu pokarmowym – sam pada ofiarą ptaków wodnych, ryb oraz większych płazów. Jego obecność w zbiorniku świadczy o względnie dobrej jakości środowiska, ponieważ preferuje naturalne i zrównoważone ekosystemy.

Zagrożenia i ochrona

Mimo że pływak żółtobrzeżek nie jest gatunkiem zagrożonym, to jego populacja może być lokalnie narażona na negatywne skutki działalności człowieka, takie jak:
- Zanieczyszczenie wód ściekami i środkami chemicznymi,
- Osuszanie bagien i stawów,
- Nadmierne wprowadzanie ryb drapieżnych do zbiorników wodnych,
- Niszczenie roślinności wodnej, w której składa jaja.
Ochrona tego gatunku polega przede wszystkim na zachowaniu naturalnych siedlisk wodnych oraz ograniczeniu stosowania środków chemicznych w rolnictwie i gospodarce wodnej.

Pływak żółtobrzeżek to niezwykle interesujący i ważny element ekosystemów wodnych. Jego zdolności drapieżnicze, umiejętność latania i przystosowanie do życia w wodzie czynią go jednym z najbardziej fascynujących chrząszczy Europy. Ochrona jego siedlisk oraz dbałość o jakość wód stanowią kluczowe kroki w zapewnieniu stabilności jego populacji i ekosystemów, w których żyje.

Z wahadłówką na okonia


12 marca 2025, 21:04

Okonie kojarzą się wszystkim głównie z gumami. Jak sami wiecie, sposób w jaki najlepiej prowokować okonie, to jigowanie, zatem gumy świetnie się do tego nadają. Po uzbrojeniu przynęty w główkę, możemy nią kicać po dnie albo tanczyć w pół wody w płaszczyźnie góra – dół. To działa na pasiaste rybki jak płachta na byka. Ale jigować możemy też wahadłówkami. W niektórych miejscach i sytuacjach tego typu przynęty są bardzo skuteczne.

 

wahadłówki na okonia

 

Wahadłówki, których używamy są niewielkie, natomiast ciężkie. Warto je uzbroić w pojedynczy hak. Kotwica powoduje nieporównalnie większą ilość, niepotrzebnych zaczepów. Oczywiście cały sprzęt stosujemy okoniowy jeśli taki posiadamy. Nasze przynęty nie powinny ważyć więcej niż 6-9 gramów. Ich optymalna długość to 3-5 cm. Z kolorystyką należy eksperymentować, jak to zwykle przy łowieniu okoni. Na przedwiośniu najlepsza linka, to plecionka 4 LB z 70 cm przyponem fluorocarbonowym o przekroju 0,2 mm. Delikatny kijek pozwoli nam lepiej zapanować nad naszą blaszką w chwili opadu. Błystka nie opada jak typowa guma z główką, czy kogut. Delikatnie kołysze się na boki, czasem zrobi piruet. Jeśli prędkość jej opadania będzie właściwa dla gustu okoni, to po szczytówce wędki widzieć będziemy zarówno jej taniec, jak i delikatne podskubywanie jej przez ryby. Bez względu na to czy łowimy z łódki, czy z brzegu, wahadłówki najlepiej będą się spisywać w wodzie nie głębszej, niż 2 metry. Sprowadzenie blaszki jeszcze bliżej dna nie jest w zasadzie wykonalne, bo błystka plus boczny trok, to jak pizza z ananasem (dla mnie), a poza tym mówimy o jigowaniu.

Woda stojąca

Większość spinningistów poluje na pasiaki w wodzie stojącej. O ile miejsca bytowania okonia powinny być znane na ich łowisku, to nie skupiajmy się na ich poszukiwaniu, a na technice połowu. Rzuty wachlarzykiem z brzegu, to strategia od której powinniśmy zacząć. W przypadku brania można kilka razy rzucić w to samo miejsce. Jeżeli dalszych brań nie zanotujemy, to wracamy do wachlarzyka. Okonie żyją w stadzie, więc pojedyncze branie może oznaczać żerowanie i dalsze brania albo spłoszenie całego stada. Długość pojedynczych skoków przynętą warto określić samemu, ja staram się skakać co 80 – 100 cm. W przeciwieństwie do jigowania gumami i kogutami, nie pozostawiam przynęty nieruchomo na dnie. Gumy i włosie na jigach, w takiej pozycji potrafią falować, prowokując ryby. Wahadłówka jak spadnie na dno, wygląda po prostu jak wygięty kawałek metalu leżący na dnie. Nie rusza się, nie faluje, nie drga, nie pachnie – nic atrakcyjnego dla drapieżnika. Dlatego należy ją cały czas utrzymywać w ruchu: góra – dół.

Rzeka

Już wielokrotnie pisałem, że wahadłówka jest w mojej opinii najlepszą przynęta gdy prowadzimy ją z nurtem rzeki. Jeśli uda nam się ją "uruchomić" prowadząc odrobinę szybciej od nurtu, to wygląda ona jak stworzenie niesione z prądem rzeki, a takie właśnie żyjątka są najczęstszymi ofiarami rzecznych drapieżników. W takim wypadku wybieramy lżejsze blaszki. Nie ma sensu pozwalać na to by uderzały zbyt często o dno. Kij lepiej trzymać cały czas w pozycji zbliżonej do pionu. Ryb szukamy standardowo idąc wzdłuż brzegu i w upatrzonych miejscach obrzucając toń. Jeśli zobaczymy zatopione drzewo, można mu poświęcić kilkanaście minut celując pod różnymi kątami w jego okolice. Jeśli znamy swoje łowisko i wodę mamy rozczytaną, to oczywiście doły, przykosy i podwodne górki również atakujemy z większą starannością. Gdy nasza przynęta porusza się pod prąd, wtedy lepiej zastosować warianty cięższe. Zwłaszcza gdy uciąg nurtu jest silniejszy. Atak okonia na skaczącą wahadłówkę bywa różny – podobnie jak w przypadku klasycznych jigów. Możemy zaobserwować delikatne skubnięcia oraz agresywne uderzenia.

Polecam eksperymentować z wahadłówkami. A może najwyższy czas by stać się rękodzielnikiem i samodzielnie wykonać kila blaszek z "czegokolwiek" co uda nam się wykrępować i pozaginać za pomocą kombinerek? W myśl zasady: "Okoń bierze na wszystko" ;-)