17 kwietnia 2020, 11:16
Cykada - jeszcze jedna znana, a nieczęsto stosowana w Polsce przynęta. Pojawiła się u nas (na szeroką skalę) w latach 90-tych za sprawą niemieckiej firmy DAM. Za sprawą swojego wyglądu i bardzo agresywnej pracy była porównywana do hybrydowego połączenia blaszki wahadłowej z woblerem. Zachwalana w prasie wędkarskiej i reklamach była przynęta dość drogą, a na dodatek mało kto potrafił nią łowić. Bardzo łatwo ją było urwać, bowiem cykada z racji swej budowy jest przynętą dośc ciężką i tonie w wodzie jak kamień - albo nawet szybciej. Wędkarze lubiący eksperymenty kupowali całe zestawy i rwali je na zaczepach nie łowiąc na nie żadnej ryby. Byli jednak i tacy, którzy nie poddawali się łatwo. Analizowali budowę przynęty i sami probowali wykonywać kolejne egzemplarze. Pomimo rwania setek przynęt w ciągu sezonu, uczyli się je prowadzić w różnych warunkach i z czasem zaczęli osiągać sukcesy. Ci właśnie ludzie kochają cykady i pozostają im wierni. Bywa że niekiedy są oni jedynymi na łowisku, którzy łowią ryby danego dnia. W Polsce jest też kilku zagorzałych fanów cykady, którzy przynęty te zaczli wytwarzać własnoręcznie i sprzedają swoje wyroby na szeroką skalę. Muszę przynać, że są znacznie lepsze od większości pochodzącej z seryjnych produkcji.
W czym tkwią więc tajemnice cykady? Mianowicie nie w żadnej magii, ale w jej budowie, wielkości i kolorystyce - czyli elementach ważnych w każdym rodzaju sztucznych przynęt. Oraz, a może przede wszystkim w miejscach gdzie można ją zastosować. Zacznijmy od jej budowy. Cykada składa się z obciążenia, listka, 2-3 dziurek do mocowania agrafki i 1 albo 2 kotwiczek. To właśnie kształt obciążenia oraz rozmiar i kształt listka są elementami składającymi się na "wyważenie" cykadki. Oczywiście ważne są też kotwice, ich rozmiar oraz umiejscowienie. W zależności od oczka, do którego mocujemy agrafkę w cykadzie uzyskujemy różne efekty. Im niżej zapniemy naszą przynętę tym będzie ona miała drobniejszą pracę. Takie ustawienie nadaje się przede wszystkim do łowienia w silnym nurcie. Zapinając wabik o środkowe oczko uzyskujemy pracę o nieco większej amplitudzie drgań. Natomiast korzystając z oczka najwyższego - wahania cykady będą miały największe wychylenie, będą najmocniejsze, takie ustawienie wydaje się najlepsze przy ściąganiu przynęty z nurtem.
Wady i zalety
Cykada nie jest przynętą doskonałą - jak każda inna. Ma po prostu swoje zastosowanie w pewnych warunkach. W innych może być nawet nie tylko nieefektywna, ale po prostu nieprzydatna. Cykada bardzo mocno wibruje w wodzie. Pod tym względem chyba żadna inna przynęta nie może się z nią równać. Potężna fala hydroakustyczna, którą wytwarza może być zarówno zaletą, jak i wadą. Bywają dni, że mocne drgania wręcz płoszą ryby. Bywa także, że wibracje wabią drapieżców z dużych odległości. Wtedy właśnie cykada pokazuje swoją prawdziwą siłę, gdy zawodzą woblery i obrotówki. Niewątpliwą wadą cykady jest także jej podatność na zaczepy. Cykada tonie błyskawicznie i już moment po wpadnięciu do wody znajduje się przy dnie. Poprowadzona nieumiejętnie bankowo ugrzęźnie w zawadzie. Biorąc pod uwagę sporą cenę tej przynęty łowienie nią wydaje się czasem po prostu nielogiczne z ekonomicznego punktu widzenia. Urwać ją bardzo łatwo. Z kolei jej relatywnie duża masa w stosunku do wielkości powoduje, że można nią rzucić bardzo daleko. Cykada jest chyba najbardziej "lotną" przynętą ze wszystkich. Dzięki temu można nią sięgnąć miejsc, gdzie inny wabik by nie doleciał.
Gdzie łowić cykadą
Ponieważ cykada jest przynętą, która szybko tonie i nietrudno nią o zaczep, łowię nią przede wszystkim w miejscach bardzo głębokich. Najlepiej gdy dno usiane jest sporymi kamieniami, lub żwirem. Oczywiście można to robić na każdym rodzaju dna, także na piaszczystym i mulistym, aby przynęta nie zbierała z dna wszystkiego co się na nim znajduje, lepiej korzystać z wersji z jedną tylko, zamontowaną na górnej części listka - kotwicą. Dlatego właśnie łowienie cykadą to dla mnie głównie bardzo głębokie dołki i rynny. Do tego nadaje się idealnie. Zdarza się czasem że małą cykadką poluję na niewielkich głębokościach na wybredne klenie i jazie. Wówczas prowadzę przynętę dość szybko przy wysoko uniesionej szczytówce kija, a zwijanie rozpoczynam natychmiast po zarzuceniu, gdy wabik wpadnie do wody. O dziwo przypowierzchniowe łowienie cykadą, chociaż trudne z technicznego punktu widzenia znajduje coraz większe zastosowanie podczas nocnych połowów sandacza. Mętnookie biją w nie gdy są ściągane w szaleńczym tempie pod samą powierzchnią wody.
Prowadzenie
Cykada jest bardzo wdzięcznym wabikiem pod tym względem. Możemy ją ściągać powoli i jednostajnie - jak wirówkę. Możemy nią jigować po dnie, prowadząc skokami - jak klasycznego jiga. Możemy nią łowićw poprzek silnego nurtu kasując jedynie luz na lince - w każdym z tych przypadków będzie pracowała, jeśli ją dobrze wyczujemy.
Którą na co
W zależności od wielkości cykady możemy nią poławiać różne gatunki ryb. Umownie podzielę cykady ze względu na ich masę i postaram się przybliżyć, jaki rozmiar używać do połowu danego gatunku.
Poniżej 2 g. - tym maleństwem można łowić wszystko! Nawet białą rybę. Wieszają się na niej leszcze, jazie, klenie, pstrągi, płocie, wzdręgi, a nawet uklejki. Oczywiście gdy do połowu używać będziemy odpowiednio delikatnego sprzętu.
2-5g. To domena przede wszystkim okoni, pstrągów, brzan oraz wszędobylskich kleni i jazi.
5-9g. Srebrne są idealne na bolenia, wieszają się też na niej niewielkie szczupaki, sandacze oraz wyrośnięte kleniska.
9-15g. Wszystkie większe drapieżniki. Sum, szczupak, sandacz, boleń, spory pstrąg, troć
powyżej 15g. Przede wszystkim sum, szczupak, sandacz, w głbokich jeziorach i zbiornikach zaporowych może zdarzyć się bardzo gruby okoń.
Pamiętajmy, że w doborze cykady kierować się musimy wszelkimi przesłankami, do ktorych mamy jakieś dane. W miejscu, gdzie jest sporo narybku - sprobujmy małej, srebrnej, jeżeli lata sporo owadów, to czarna, w mętnej wodzie - fluo, w słoneczne dni - miedź itd.
Do cykady nie będę nikogo przekonywał. Sam wiem ile musiałem urwać zanim się do niej przekonałem. A bywa, że jest niezastąpiona. Jeżeli ktoś nie chce się nastawiać na spore straty w sprzecie, niech sobie lepiej odpuści. Albo niech spróbuje wykonywać je własnoręcznie. Budowa cykady jest prosta i można je produkować w domowym warsztacie. Wyjdzie dużo taniej niż w sklepie. Dla tych, którzy się zdecydują na połowy tym sprzęcikiem jedna rada - rzucajcie tylko w bardzo głębokie miejsca -przynajmniej na początku swojej przygody z cykadą.