14 kwietnia 2020, 15:32
Brzana (z jęz. łacińskiego Barbus barbus) jest rybą z rodziny karpiowatych, zamieszkującą wody słodkie w znacznej części Europy. W Polsce brzana występuje głównie w rzekach nizinnych i ich dopływach. Warunkiem bytowania brzany jest żwirowate dno i dość silny nurt, gwarantujący dobre natlenienie wody. Ciało brzany, w przeciwieństwie do większości ryb karpiowatych nie jest zbyt wygrzbiecone. Raczej walcowate, kształtem przypominające niski, płaski bolid. Pysk brzany charakteryzuje się dolnym otworem gębowym z dwiema parami wąsików. Brzana ma kolor ciemny, w zależności od środowiska, w którym ona przebywa może być on: oliwkowo-zielony, brązowy lub ciemnoszary. Płetwa ogonowa i grzbietowa mają barwę szarą zakończoną na ciemnobrązowo lub czarno. Pozostałe płetwy mają kolor czerwonawy. Według ichtiologów brzana dorasta do długości 120 cm i masy około 12 kg. Przeciętna wielkość brzany, do jakiej może dorosnąć w Polsce to 70-80 cm. Brzana występuje przede wszystkim w rzekach. W rzekach nizinnych i ich dopływach brzany wybierają na swoje stanowiska przede wszystkim miejsca gdzie dno jest twarde, kamieniste, żwirowe bądź też usiane głazami. Mniejsze osobniki można znaleźć w pobliżu brzegów na dosyć płytkiej wodzie. Większe najczęściej trzymają się głównego nurtu i znaczniejszych głębokości.
Brzana odżywia się przede wszystkim drobnymi wodnymi stworzeniami. Do jej menu można zaliczyć przede wszystkim: wszelkiego rodzaju robaki, pijawki, larwy owadów, kiełże i mięczaki. Niekiedy brzana nie pogardzi małą rybką, ślimakiem, pijawką, czy też raczkiem. To właśnie te ostatnie "brzanowe dania" będą głównie interesować nas, jako spinningistów.
Gdzie szukać brzany
Właśnie tam, gdzie ona lubi przebywać. Aby jednak w dużej rzece nizinnej dostać się do rynny trzeba niekiedy brodzić lub skorzystać z pontonu albo łodzi. Problemem może być znalezienie kamienistego dna w głębokiej rynnie. Tutaj nie ma jak popytać kolegów po kiju, których spotkamy nad wodą. Tym, którzy są na łowisku po raz pierwszy i nie znają go dobrze pozostaje wybadanie dna jigami. Poszukiwania należy oczywiście zacząć w miejscach gdzie nurt jest wyraźnie szybszy.
Sprzęt
Brzana to nie okoń, nie kleń, nie sandacz. Brzana to chyba najsilniejsza ryba jaką można złowić w rzece nizinnej. Oczywiście jeśli weźmie się pod uwagę osobniki różnych gatunków, które są tej samej wielkości. Odjazdy brzany pod prąd są już wręcz słynne wśród wędkarzy. Niekiedy brzanę po zacięciu można pomylić z sumem. Dobranie sprzętu "brzanowego" może stanowić problem. Musi mieć on bowiem wysoką moc, a jednocześnie powinien obsługiwać dość małe przynęty. Jeśli chodzi o kij, to moim zdaniem ideałem jest badyl dł. 270, a nawet 3m o akcji medium lub półparabolicznej i ciężarze wyrzutu o maksimum 25g. Są tacy, którzy uważają, że to na brzanę za mało. Ale ja uważam, że lepiej holować ją nieco dłużej na bardziej miękkim kiju, niż szarpać się z nią na siłę. Warunkiem skutecznego holu rzecznej siłaczki jest kołowrotek o precyzyjnym hamulcu. Będzie on bardzo potrzebny i musimy na nim polegać bezgranicznie. Jako linkę – polecam żyłkę! Najlepiej porządną, trudnościeralną, przeznaczoną do spinningu. Średnica 0,25mm jest wystarczająca, jeśli kij i młynek jest dobrze dobrany, a wędkarz nie wpada w panikę podczas holu. Jej rozciągliwość zamortyzuje gwałtowne zrywy i odjazdy ryby. Brzana ma miękki pysk i najczęściej zacina się sama. Podczas lądowania jej należy bardzo uważać, może w ostatniej chwili zdobyć się na całą serię ataków i spiąć się z haka właśnie w tej fazie holu.
Przynęty
Tutaj pojawia się problem. Mimo dość solidnego sprzętu, łowienie brzan na spinning wymaga stosowania małych i bardzo małych przynęt. Zdarza się czasem, że brzana o długości 50-60 cm. Uderza w 9 cm wobler, ale są to raczej przypadki, obserwowane podczas połowu innych ryb, gdzie brzana staje się przyłowem. Najczęściej na brzany stosuje się małe woblerki. Imitacje owadów, które nurkują dość głęboko, skorupiaków (raczki) oraz imitacje narybku. Rzucić na stosunkowo grubej żyłce i ze stosunkowo ciężkiego kija nie jest łatwo. Jako że brzana występuje w miejscach o wartkim nurcie, możemy (najlepiej brodząc) spławić woblerek z nurtem na dostateczną odległość. Przynętę prowadzimy nad dnem z częstymi zatrzymaniami – tak by przynęta stojąc w miejscu wykonywała wabiące ruchy i nie gubiła pracy. Podobnie możemy postępować z małą wirówką. Dobrze jest stuningować fabryczną „zerówkę” albo „zero-zerówkę” zakładając jej nieco cięższy korpusik, umożliwiający sprowadzenie błystki w pobliże dna. W słoneczne dni w prześwietlonej wodzie o kamienistym dnie i wartkim nurcie doskonale spisują się kolory ciemne. Miedź, czerń, grafit. Mogą być urozmaicone kropkami o różnych barwach (czerwony, żółty, niebieski, różowy). Rodzaj paletki trzeba koniecznie dobierać do uciągu wody. Podczas korzystania z gumek dobre bywają brązowe i czarne twisterki oraz maleńkie ripperki w barwie jasnej z ciemnym grzbietem. Te ostatnie świetnie imitują narybek i nadają się do ściągania z nurtem. Zadaniem twisterków jest „udawanie” małych pijawek, dżdżownic i innych glist. Również one nadają się do prowadzenia zgodnego z kierunkiem nurtu, przypominając robala porwanego przez prąd. Taka metoda jest skuteczna zwłaszcza po burzach, kiedy wszelkiego typu robactwo wyłazi z ziemi. Tam gdzie woda jest nieco bardziej mętna i głębokość przekracza 1,5 m. można zastosować małe cykady. Schodzą naprawdę głęboko i można je zatrzymywać w nurcie (ściąganie pod prąd) na dłuższą chwilę. Ich barwy powinny być stonowane – jak w przypadku wirówek. Najlepiej dobierać je kolorystycznie na podstawie ubarwienia dna. Im ciemniejsze dno – tym ciemniejsza przynęta.
Po zacięciu brzany, powinniśmy odkręcić nieco hamulec w młynku (ale nieznacznie) i dać jej się chwilę wyszaleć. Nie można sobie pozwolić na poluzowanie zestawu. Każdą oznakę słabnięcia ryby powinno się kwitować natychmiastowym podciągnięciem jej w swoim kierunku. Hol brzany męczy nie tylko rybę, ale i wędkarza. I to jest właśnie cudowne w łowieniu brzan.